Winged Trinity Talk Show Walentynki cz.1 Walentynki cz.2

wtorek, 24 września 2013

Edward Elric

Natariko: Witam, w dzisiejszym odcinku przedstawię wam Edwarda Elrica, zaszczyconego przez wielu fanów mianem "kurdupla" *powstrzymuje Eda przed rzuceniem się na biedną Natariko*

Edward: NIEEEEEE!!! ZAMORDUJĘ, POSZATKUJĘ I ZBEZCZESZCZĘ TWOJE ZWŁOKI!!! ARGGGHHH!!!
Natariko: Nie dasz rady. Za mały jesteś ^w^
Edward: *mega wnerw*
Natariko: Dobra, uspokój się, alchemik nie powinien tracić panowania nad sobą. Mogę dać kompromitujące zdjęcia, nie? Spoko :333
Edward: NIEEEE!!! TT^TT
(postać to Edward Elric z FMA (Fullmetal Alchemist))

Natariko: Uśmieszek :333
Natariko: Łohoho, nadajesz się do nagłówka ^w^
Edward: Nie za bardzo mam ochotę na sławę... ._.'
Natariko: Jakie KAWAII!!! *3*
Edward: ...
Natariko: Jejejejejeej *.*
Natariko: Czas na kompromitujące zdjęcia ^w^
Edward: Obyś się smażyła w piekle...
William: Nie obrażaj Dantaliona!
Natariko: O, Will. A ty tu skąd? ^w^
Edward: No właśnie. Wypad już!
William: Cicho, kurduplu. -.-
Edward: Zamknij się.
William: Nie.
Natariko: Cisza! Potem się pokłócicie, ja chcę w spokoju zdjęcia kompromitujące wstawić. ^w^
Edward: EJ! NIE WOLNO! NIE MASZ PRAWA! POZWĘ CIĘ DO SĄDU!!!
Natariko: Hue hue hue ;33
Natariko: Trolololo ;33
Edward: ŁAAAAA!!! SKĄD TO WZIĘŁAŚ?! Z YAOI JAKIEGOŚ???!!!!
Natariko: Ups.. I wszystko się wydało ;33
Edward: Nieprawda! To było tylko ten jeden raz!!! *w tej chwili zrozumiał, co powiedział i się zaczerwienił*
Natariko: To jest piękne ^,^
Edward: To nie jest śmieszne -.-
Edward: No weź, kurrrna! Skończ już z tymi zdjęciami!!! >O<*
Natariko: Dobra, no... Kolejna maruda mi się trafiła... -.-
Jak człowiek chce fajne fotki wrzucić, to od razu zrzędzą... Will, ciebie też się to tyczy!
William: A co ja?! To ty wrzucasz same kompromitujące zdjęcia! Poczekaj, aż się zrewanżuję za ten cały ból! -,-*
Natariko: Ech.. Co ja z wami mam... W każdym razie, do następnej notki!! :D *macha*
William i Edward: *machają* XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prosimy o podpisywanie się, nawet jeśli komentujesz "anonimem".